AdA: powstaje mniej aptek sieciowych, więcej indywidualnych
Od momentu wejścia w życie ustawy "apteka dla aptekarza", czyli 25 czerwca 2017 roku, inspekcja farmaceutyczna wydała 420 zezwoleń na nowe apteki. Z tego połowa znajduje się na terenach wiejskich i w małych miejscowościach.
- To jeden z najbardziej pozytywnych efektów AdA, dzięki któremu pacjenci mają ułatwiony dostęp do usług farmaceutycznych - mówił Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podczas briefingu prasowego zorganizowanego w Ministerstwie Zdrowia w pierwszą rocznicę "Apteki dla aptekarza" (Warszawa, 21 maja 2018r.).
Zauważył, że zmiany spowodowały zahamowanie niekorzystnego trendu, kiedy to w miejsce dwóch upadających aptek indywidualnych, powstawały trzy sieciowe. - Dzisiaj powstaje coraz mniej aptek sieciowych, a w to miejsce jest więcej podmiotów prowadzonych przez pojedynczych farmaceutów - dodał wiceszef NRA.
Przypomniał, że zgodnie z nowymi przepisami nową aptekę może otworzyć tylko farmaceuta lub kilku farmaceutów w ramach spółek osobowych. Otwieranie nowych podmiotów wiąże się z ograniczeniami geograficzno-demograficznymi: apteka nie powstanie, jeśli na jedną już istniejącą aptekę przypada 3 tys. mieszkańców, a odległość między sąsiadującymi aptekami wynosi mniej niż 500 metrów. To kryterium nie będzie obowiązywać, jeśli nowa apteka powstanie w odległości 1 km od obecnie istniejącej.
Ustawa wprowadziła też wyjątek - w pewnych sytuacjach minister zdrowia może wydać zgodę na powstanie apteki, mimo braku spełniania kryteriów geo-demo.
W 2017 roku do ministra trafiły trzy takie wnioski - zostały negatywnie rozpatrzone. W tym roku, właściciel apteki, która została zniszczona w wyniku pożaru galerii handlowej, wnioskował o możliwość otwarcia placówki w innym miejscu. Taką zgodę otrzymał.
- W skali kraju liczba aptek nadal oscyluje wokół 15 tys. podmiotów, nie sprawdziły się zatem przewidywania, że wspomniane kryteria spowodują drastyczny spadek liczby aptek i ograniczą dostępność - mówił Marek Tomków.
- Obecny poziom nasycenia aptek pokrywa potrzeby polskiego społeczeństwa związane z dostępem do tych placówek - dodał, przytaczając dane z innych państw: w Polsce mamy ok. 15 tys. aptek, co oznacza, że na jedną placówkę przypada ok. 2,5 tysiąca pacjentów. Dla porównania, w Wielkiej Brytanii jest 12 tys. aptek i populacja 65,6 mln ludności, co daje 5466 pacjentów na aptekę. W Niemczech z kolei funkcjonuje 18 tys. aptek, co przy 82 mln ludności daje 4588 pacjentów na aptekę.
Biorąc pod uwagę te przykłady z krajów Europy Zachodniej, przy obecnej populacji 38 mln Polaków, liczba aptek mogłaby spaść do poziomu 8-9 tys. aptek.
Wiceprezes NRA podkreślał też, iż dzięki utrzymującej się konkurencji między aptekami, ceny leków dla pacjentów pozostają na stabilnym poziomie.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
Dodaj komentarz