Wzbudzająca emocje projektowana zmiana w prawie farmaceutycznym zostanie wycofana poselską poprawką, która przywróci stan prawny do obowiązującego przed wejściem w życie obecnych przepisów. Informację tę przekazał wiceminister zdrowia, odnosząc się do projektu stworzonego przez ministra sprawiedliwości, w którym rzeczona kontrowersyjna zmiana została przygotowana przez ministra zdrowia.
Mimo że sytuacja jest zagmatwana i nie rozumieją jej nawet twórcy projektu ustawy, da się ją przedstawić prościej. W skrócie: miała zostać stworzona możliwość wysyłkowej sprzedaży leków na receptę do osób niepełnosprawnych. Ostatecznie jednak jej nie będzie.
Dlaczego? Bo w Niemczech podobne przepisy się nie sprawdziły. Branżowy portal Mgr.farm kilkanaście dni temu opisał polityczno-zdrowotne zamieszanie u naszych zachodnich sąsiadów, które wywołało protesty farmaceutów. Otóż w Niemczech wysyłkowa sprzedaż leków funkcjonuje od 2004 r. Przyjęła się na tyle, że coraz mniejsze obroty notują apteki stacjonarne. Szczególnie we znaki nadreńskim farmaceutom dała się holenderska spółka DocMorris, która zaczęła oferować leki pacjentom znacznie taniej niż przeciętna niemiecka apteka.
Niemieccy urzędnicy uznali, że działanie Holendrów stanowi naruszenie krajowych przepisów o sztywnych cenach na leki Rx (na receptę).
Inaczej uznały jednak Komisja Europejska, a następnie Trybunał Sprawiedliwości UE. Jak przypomniał ostatnio portal Mgr.farm, 19 października 2016 r. sędziowie stwierdzili, że narzucanie przez niemieckie prawo sztywnych cen na leki Rx jest niezgodne z prawem unijnym. Co to oznacza w kontekście Polski? Ano tyle, że stworzenie prawnych ram do rozwinięcia kanału sprzedaży wysyłkowej leków mogłoby spowodować osłabienie rodzimych właścicieli aptek, wzmocnić zaś globalne korporacje. Zarazem pod znakiem zapytania stanęłyby reguły sprzedaży leków w Polsce, w tym cały model refundacyjny.
– Jak wszyscy z państwa, którzy śledzą z uwagą wydarzenia na rynku farmaceutycznym, wiedzą, właśnie w związku ze sprzedażą wysyłkową, w ostatnim czasie pojawiła się kontrowersyjna decyzja Komisji Europejskiej wobec Niemiec. W tej decyzji, w związku z działaniem aptek funkcjonujących przez internet, nakazano w terminie bardzo krótkim, dwóch miesięcy, dokonanie fundamentalnej zmiany na rynku aptek, a mianowicie odejścia od marż sztywnych. Powoływano się na europejskie swobody przepływu – wskazał wczoraj podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia wiceminister resortu zdrowia Janusz Cieszyński. I wyjaśnił, że jakkolwiek rząd chce ułatwiać nabywanie leków, szczególnie niepełnosprawnym, to niezbędne jest poszukanie innego rozwiązania.
Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest samorząd aptekarski, reprezentujący interesy indywidualnych farmaceutów. Obawiał się on, że rozwiązanie wspierałoby przede wszystkim duże sieci aptek, które jego zdaniem nie płacą w Polsce podatków stosownych do przychodów. Te mają bowiem odpowiedni kapitał i infrastrukturę, by z jednej strony prowadzić dobrze zorganizowaną sprzedaż w stacjonarnych placówkach, a z drugiej – zdominować rynek sprzedaży wysyłkowej. Niezadowolone z kolei będą właśnie sieci apteczne, które przekonywały, że im więcej sprzedaży wysyłkowej, tym wygodniej dla pacjentów.
Procedowany właśnie projekt jest autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Jego naczelne założenie to walka z nielegalnym wywozem leków z kraju. Obecnie za większość działań, które powodują, że polscy pacjenci nie mogą nabyć leków, grozi co najwyżej administracyjna kara pieniężna. Projekt przewiduje wiele sankcji karnych, z pozbawieniem wolności do 10 lat włącznie.
Po wejściu w życie nowych przepisów kara więzienia będzie groziła także osobom utrudniającym przeprowadzanie inspekcji i kontroli.
Przepisy o wysyłkowej sprzedaży leków były zupełnie obojętne ministerstwu, które przygotowało projekt. Nie jest tajemnicą, że zostały przygotowane w resorcie zdrowia. Czyli tym, który teraz stwierdził, że trzeba się z nich wycofać.
Pierwotnie projekt nowelizacji był znacznie obszerniejszy; przewidywał szereg rozwiązań przygotowanych przez ludzi ministra Łukasza Szumowskiego. Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło jednak je „odłączyć” (mają się znaleźć w projekcie kolejnej nowelizacji), wskazując, że konieczne jest możliwie najszybsze uchwalenie przepisów umożliwiających skuteczną walkę z mafią lekową.
Etap legislacyjny
Prace w sejmowej komisji

Trwa ładowanie wpisu